Dziś mój post jest dedykowany Panu Sławkowi , a raczej napisany jego słowami:) i z jego pracami.
To bardzo miłe,że Pan Sławek zechciał się podzielić swoim doświadczeniem i pomysłem ze mną i z Wami.
Prace Sławka jego kolegi Piotra z papierowej wikliny
kotek Piotra
prace z różyczek
osa - pszczółka Piotra:)
A teraz wskazówki:
1. dotyczące kursów na samochód i wózek:
oraz różyczek z krepy
cytuję Sławka
" ......to co Pani robi - a czasem - z czego...
Genialne :) Dzięki temu - wiele "podejrzałem" (tak - ku zdziwieniu może - nie
kobieta, tylko facet - ale zawsze lubiłem jakieś "dłubanki"). W zwiazku z tym,
iż ja wiele się nauczyłem z Pani bloga - pozwoliłem sobie napisać - w sumie dwie
"wskazówki" do wykorzystania.
Może zacznę od tego, iż jako osoba ambitna - moje pierwsza praca wykonana z
rurek gazetowych to - wózek.. A właściwie - wóz :) Wyplatanie... Szło ok... Ale
problem pojawił się z kółkami... Chciałem tak jak Pani... Wszystko mi sie
rozjeżdżało, a że we mnie mało cierpliwosci mimo wszystko... Kombinowałem...
Wykonałem je z kijka (tego z Brico) i nakrętek (mam nadzieję, ze dobrze piszę -
u nas się mówi dekielki :-P) od słoika. Zrobiłem dziurę na srodku, przełożyłem
kij, z drugiej strony okleiłem kartonem i gazetą. Efekt... Hm... Niezbyt... Ale
z czasem (zrobiłem samochód) trzeba było następne kółka. I tu myśl idealna...
Wyplotłem z wikliny "przody". No fajnie wygląda :) Obecnie zmieniłem -
dokończyłem kołka z wózka - schna. Jak będą gotowe - prześlę fotkę. Teraz tylko
te samochodowe - pomysł - do wykorzystania :)
Dwa - róze z bibuły - fajnie wychodzą tez ze złożonej bibuły - łatwiej się
je przykleja, bo są sztywniejsze i sie nie rozłażą na dole (miejsce
przyklejania).
i dodatkowo opis:)
" W załączeniu przesyłam dziś fotki kółek. Niestety - nie ma etapów...
W sumie - to jest nakretka od słoika. Robie dziure śruba do regipsów, a
potem "rozwiercam" ją śrubokrętem gwiazdką i przekładam kijek. Potem wyplatam
kółko "na ołówku" (aby w środku miało dziurę na kijek. Wielkość taka jak
nakrętki. Jak gotowe - po przymiarce - nakrętkę przyklejam klejem na ciepło do
kijka (od środka), następnie przyklejam wyplecione kółko, dodatkowo pozostawione
przy kółku rurki od wyplatania tez przyklejam. Następnie owijam nakrętkę
rurkami, aby ukryć te pozostałości. Jesli jest duży "luz" - dziura w wiklinowym
kółku tam gdzie kijek - tez wstrzykuje kleju na gorąco. A potem - malowanie.
Hm... Mam nadzieję, ze wytłumaczyłem w miarę dobrze i wiadomo o co chodzi.
Pozdrawiam"
Sławku dziękuję za wskazówki!! dużo osób z nich skorzysta:) i ciesze się ,że chcesz podzielić się swoim doświadczeniem z innymi.Podziwiam Twój talent i gratuluje pomysłów .Oby jak najwięcej Panów
dołączyło do naszego grona.
Chciałabym Wam pokazać jeszcze inne prace Sławka.Jestem pod wrażeniem!!
Zdjęcia są autorstwa Sławka
Dziękujemy Sławek za cenne rady!!
i pozdrawiam dwóch Panów:)
Gotowy wózeczek Sławka